Jak powstał skatepark w Chorzowie - wywiad z Kubą Golańskim.

Kuba Golanski
:

"Akcja Skate in Park" powstała właściwie 2 lata temu, kiedy to Paweł Komosa (rolkarz) zorganizował fajną halę w Parku Chorzowskim. Petman, to gość który działa od wielu lat na Śląsku i dzięki niemu powstają nowe skateparki i takie miejsca jak to.
Rok temu przed zimą hala "Kapelusz" jednak nie została dopuszczona do użytku, przez co projekt "Skate in Park" został czasowo zawieszony.
Alternatywą wtedy okazała się sala gimnastyczna w Katowicach na ul. Ceglanej. Całą zimę opiekowałem się tym miejscem i wszystko wskazywało na to, że i w tym roku tak będzie. Szukaliśmy czegoś na wzór wspomnianego już Kapelusza, ale zazwyczaj ceny wynajmu lub stan fizyczny hali nie były zadawalające. Gdy już przestaliśmy wierzyć, że cokolwiek znajdziemy, do Pawła odezwali się ludzie odpowiedzialni za hale targowe w Parku Chorzowskim. Cena którą podali była dość spora, ale jak na tak ogromny obiekt i tak kusząca. Po kilku wspólnych rozmowach i analizach tego co działo się na Ceglanej i w Kapeluszu postanowiliśmy zaryzykować. W między czasie dołączył do nas Tomek Kwiecień - Jogurt, który podobnie jak ja prowadzi szkółkę tyle że rolkową. Każdy z nas zaangażował się w stu procentach, uruchomił wszystkie możliwe kontakty no i udało się... Mamy na Śląsku, gdzie jeździć w zimę.



 

 



Gdyby nie Techramps, nie byłoby opcji zorganizowania tego miejsca. Oni dali największy wkład, bo gdybyśmy mieli sami zbudować przeszkody lub wynająć od jakiejś firmy, po prostu nie byłoby nas na to stać. Logówek na plakacie mamy chyba ze 20, każdy ma jakiś wkład. Od firm potrzebowaliśmy głównie dodatkowe atrakcje, oraz namioty, banery do zbudowania ścieżek na hali. Tym sposobem na hali znalazło się nagłośnienie od Gigi Sport z wielką furgonetką, batuty od Klubu Alpino, boisko do hokeja, Xbox, mikrofony, gadżety  i przeszkody od Wiśni, przeszkody od Skate shopu "Kosmos". Tomek z Apo zapewnił nam ogromny namiot, który służy za szatnie i w mroźne dni będzie ogrzewany, a nawet będziemy mogli zjeść tam coś ciepłego. Dużą cegłę dołożył Michał ze szkółki rowerowej. Zorganizował cały tor trialowy a nawet załatwił samochód po którym można skakać, pomógł nam również patronat Polish Skate Federation, oraz Związku Sportów Wrotkarskich.
Ciężko wymienić mi wszystkich sponsorów i wszystkie osoby które pomogły a czytelnicy pewnie tez nie chcą czytać litania. Pamietajmy jednak wszyscy, że tylko od ludzi zależy czy to miejsce się utrzyma i jaki będzie panował tu klimat. Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje wiec jak wpadnie wam coś do głowy to piszcie śmiało !






 

 

 



Wejście na cały dzień kosztuje 15 zł, mamy oczywiście karnety, osobiście najbardziej polecam 10 wejściowy karnet  do wykorzystania w miesiącu istnieje też opcja dla twardych zawodników a mianowicie karnet miesięczny za 250 zł




 


Obiekt jest na tyle duży, że postanowiliśmy nie tworzyć osobnych sesji dla bmx, rolek czy deskorolek. Na brak miejsca nie można narzekać, dodatkowo oddzieliliśmy sekcje skateparkową od rekreacyjnej. Rolkarze czy longboardzisci, mogą spokojnie pojeździć " w kółko", pyknąć slalom między kubeczkami czy pograć w hokeja. W sekcji nazwijmy to "ekstremalnej" jest skate park z jump boxem, mini rampą która daje możliwość płynnego wjazdu na park oraz sekcja street. Dla tych którzy dopiero zaczynają jazdę przygotowaliśmy tor dla początkujących. Tam głównie będziemy prowadzić zajęcia z dziećmi ale już po tych kilku dniach widzę, że nawet doświadczone skejty lubią się pobawić na mini przeszkodach. Zapomniałbym o torze trialowym, który również można wykorzystać pod deskę a co najważniejsze można dać upust swoim fantazjom i pojeździć po aucie. Myślę że brak miejsca nam nie grozi, więc można wbijać o dowolnej porze i na bank dasz radę pojeździć








.

 

 

 

Na Śląsku wygląda to trochę inaczej. Na ilość skejtów nie narzekamy, ale przyjeżdzają ludzie z różnych zakątków województwa. Na pewno nie będzie tak że przeważać będą ludzie z Katowic. Sam park jest na granicy Katowic, Chorzowa i Siemianowic. Wszystkie miasta są blisko siebie więc możemy liczyć na pielgrzymki z Tychów, Piekar, Bytomia, Sosnowca czy Dąbrowy Górniczej. Wielu deskarzy kupiło już karnety miesięczne to pokazuje, że mają zamiar odwiedzać nas regularnie. Ostatnio pojawiła się ekipa z Bielska, która już zapowiedziała że będzie często nas odwiedzać. Jakby nie było, najbliższe suche miejsce jest w Krakowie, gdzie nigdy nie jesteś pewny czy nie będzie zbyt tłoczno żeby pojeździć, a Wrocław jak wiemy nie zachęca ze względu na pewien „kaskowy aspekt”. Na dzień dzisiejszy, bardziej zależy nam aby zachęcić ludzi nie związanych z sceną „ekstremalną”, którzy pomogą w utrzymaniu tego miejsca.

 

 

 

Tak snujemy plany o najróżniejszych eventach, ale póki co to tylko plany i nie mogę nic więcej powiedzieć. Park otwarty jest dopiero tydzień a my musimy się trochę otrząsnąć po całym szaleństwie związany z budową tego miejsca. Na pewno chcielibyśmy zorganizować większe zawody, ale wydaje mi się ze realny termin to rok 2016.

 

 

Pytania zadawał Maciek Heczko 

Foto. Kuba Golański

Strona parku na FB TUTAJ