Ten artykuł możecie potraktować, jako wstęp do nowego działu, który wkrótce pojawi się na naszej stronie:)
Temat może wydać się niektórym, banalny, ale coś mi podpowiada, że dla wielu z nas, deskorolkowców stanowi on bardzo ważną część naszego życia, a mianowicie szeroko pojęta „muzyka”. Nie bez przypadku wybrałem tytuł, „czym dla Ciebie jest muzyka?”, bo ponad 10 lat temu właśnie o to zapytano mnie na maturze z języka angielskiego i pierwsze, co mi przyszło na myśl to właśnie jej szeroki związek, z czymś, co jak się pewnie spodziewacie bardziej interesowało mnie niż nauka, czyli po prostu jazda na desce.
Czy wyobrażacie sobie jakieś „Skate Video” bez muzyki, pewnie niektórzy z was, od razu powiedzą „tak” (hehe), ale i do tego jeszcze będę się odnosił kilkanaście akapitów niżej. Nie ma, co się oszukiwać, że nuta jest nieodzowną częścią każdego przejazdu w filmie, nadaje mu tempa, dynamiki, a gdy trzeba zwalnia, podkreśla wzniosłość, czy powagę niektórych sytuacji, w dwóch słowach „nadaje wyrazu” i jest po prostu tak zwaną „wisienką na torcie”, a moim zdaniem czasem i samą jego masą…
Dodatkowo tak wielu z nas, a przynajmniej większa cześć lubi poczilować sobie na desce ze słuchawkami w uszach, a o wieczornym szlifie po dzielnicy, pod ulubiony kawałek już nawet nie wspominam.
Co ciekawe rozmawiając z wieloma skaterami okazuje się, że ogromną ilość zespołów muzycznych poznali oni właśnie dzięki filmom deskorolkowym, i co ciekawe, na ich play listach Wu Tang Clan występuje chociażby obok Black Sabath, a rodzaje muzyczne dostosowywane są do różnych sytuacji…od nastroju po rodzaj miejscówki. Jedno mogę powiedzieć, na pewno nie spotkałem skatera, który słuchałby jakiegoś badziewia :) . No może oprócz zamiłowania Kity do muzyki techno (heheh, pozdrawiam).
W zasadzie śmiał bym postawić nawet tezę, że skateboarding przyczynia się do popularyzacji muzyki wśród młodych ludzi, na czym na pewno zyskują starsze, szczególnie gitarowe zespoły, których kawałki, jak sami z resztą najlepiej wiecie bardzo chętnie wykorzystywane są przez ekipy filmowe. Nie jedno krotnie byłem świadkiem również sytuacji, w której ktoś pierwszy raz po przesłuchaniu jakiegoś kawałka szybko sprawdzał, czy przypadkiem nie było go już w jakimś filmie, a później głośno krzycząc „shot gun!” rezerwował go do swojego montażu.
Mam nadzieje, że i wy nie wyobrażacie sobie nie tylko skateboardingu, ale i większości czasu w swoim życiu bez muzyki. Dla mnie te „deskorolkowe kawałki” są szczególnie ważne, bo przypominają mi również moje deskorolkowe dzieciństwo i czasy, gdy muzykę z filmów, wraz z dźwiękami deski przegrywało się na kasetę, przystawiając magnetofon do telewizora :). Po tym, krótkim wstępie nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić was w małą podróż sentymentalną, dźwiękowo – deskorolkową, postaram się przypomnieć wam moim zdaniem najważniejsze dla kinematografii skejtowej kawałki. Na desce jeżdżę ok. 15 lat, a w pamięci najbardziej zostały…
Film: Toy Machine: „Welcom To Hell” (1996)
Przejazd: Intro
Utwór: Lard „The Power of Lard”
Jeden z moich ulubionych SV, do tego intro w prawdziwym starym stylu. Gleby, ostre granie, ogólnie „nie bierzemy jeńców”. Idealna zapowiedź tego, co na filmie zobaczymy dalej :)
Film: Toy Machine: „Welcom To Hell” (1996)
Przejazd: Friends Section
Utwór: Jefferson Airplane - Somebody to Love
„Sekcja przyjaciół” z Welcom To Hell, w tej części są chyba wszyscy, takie nazwiska jak Bam Margera, Steve Olson, Erik Ellington, Geoff Rowley, czy Tom Penny sprawiały, że Vhs’a przewijało się po kilka razy. Kawałek może wam kojarzyć się również z filmem „Las Vegas Parno” i narkotycznymi wizjami, ale jednak dla większości będzie to chyba jednak Toy Machine.
Film: Toy Machine: „Welcom To Hell” (1996)
Przejazd: Jamie Thomas
Utwór: Iron Maiden - Hallowed Be Thy Name
Klasyk Jamiego, co prawda to nie jego pierwszy przejazd w filmie, bo debiutował on podajże w roku 1994 w filmie „Invisible Skateboards”. W 1996 roku, dopiero kształtowała się wizja Zero, a Jamie dołączył do ekipy Ed’a Tempelton’a zakładając Tum Yeto.
Przejazd z tego filmu do kawałka Iron Maiden, jest mistrzem. Z resztą pierwsza mega długa sekwa, jest już historyczna m.in. dla tego, że Brooklyn Banks już nie istnieje, a Jamie leci sobie tam niezłym fifty na końcu J. Ahhh te długie solówki Ironsów, przyznam czasem można aż zasnąć jak się ich za długo słucha heheh…
Film: "Rodney Mullen vs Deawon Song Round 1" (1997)
Przejazd: Rodney Mullen
Utwór: The Beatels – Help Me, The Doors - People are Strange
Przejazd: Daewon Song
Utwór: http://www.youtube.com/watch?v=XJHFERNdcsg
Za pewne znacie ten pojedynek…Pierwsza jego runda ruszyła w roku 1997. Dla tego też wybrałem te dwa historyczne przejazdy, w których to Dewon wjeżdża na rapie, do tego szałem w przejeździe jest ciężki „streetowy” dźwięk. Wygląda to tak jakby kamerzysta miał pod pachą boom box’a i od razu rejestrował muzykę :)
Natomiast szaleństwa Rodney'a wjeżdżają pod "Help Me", które może nie do końca lubię, ale dobrze kojarzy mi się ze starymi czasami. Przejazd kończy pod mega klimatyczny "People Are Strange".
Film: Baker „Bootleg” (1998)
Przejazd: Ali Boulala
Utwór: Tenor Saw - Old Time Proverb (instrumental)
Początki kariery Alie’go i już widać, że lekko mówiąc kolo „ma nie równo pod sufitem”. Melanż, melanż, melanż, wyrzucanie wszystkiego, przez okna balkony, tłuczone szkło itd., ale i deskorolka w typowym już dla Ali’ego stylu, tyle, że jeszcze na szerokim spodniu :)
Kawałek Tenor Saw, w linku w oryginalnej wersji, niestety nie mogę odnaleźć go w tej instrumentalnej, którą znajdziecie na przejeździe, a przynajmniej mnie lepiej wchodzi w tej wersji, którą zawsze będę kojarzył z początkami Baker Skateboards. W ogóle koniecznie sprawdźcie ten film, dziwnie ogląda się np. małego Reynolds’a…szczególnie po Stay Gold , stylówa ta sama :)
Oto pierwsze pięć przejazdów, pod koniec tygodnia wjedźcie część druga...Nie ostatnia:)
pzdr.Heniek
Follow us
kontakt
Skatenews.pl / 2024 / Do not copy. All rights reserved. / Powered by Extremelab.pl