Gdy poznaje się Maćka, pierwsze, co przychodzi na myśl - "miły i fajny gość!" Gdy spędzicie z nim jeszcze kilka chwil na desce, zobaczycie, że potrafi wykonać nie jeden dobry trik!
Maciek nie jest jeszcze w pełni rozpoznawalny na polskiej scenie, ale powinien!
Zapoznajcie się z wywiadem, który pozwoli wam bliżej poznać tę osobę !
Pochodzisz z Nidzicy, ale na co dzień mieszkasz w Krakowie co pchnęło cię do tego, by przeprowadzić się właśnie do grodu Kraka ?
Kilka rzeczy miało na to wpływ. Zacznę od tego, że po raz pierwszy odwiedziłem Kraków przyjeżdżając na finał Emerica The Gold Rookie Contest jesienią 2015 roku. Bardzo pozytywne wrażenie zrobiło na mnie to miasto. Fajna atmosfera, miejsca do jazdy, ludzie. Jak wiadomo finał gold rookie zakończył się dla mnie dość optymistycznie, więc odbiór może być trochę podkoloryzowany z mojej perspektywy, ale już wtedy wpadła mi do głowy myśl, że fajnie byłoby tu kiedyś zamieszkać.
Jesienią 2015 roku rozpocząłem też pierwszy rok studiów w Olsztynie, więc niejako byłem przywiązany do tego miasta przez kolejne minimum 3 lata.
W 2016 moja ówczesna dziewczyna przeprowadziła się z Olsztyna do Krakowa, żeby studiować na UJ. Dzięki temu dość systematycznie odwiedzałem ją w stolicy małopolski i mogłem trochę chłodniejszym okiem ocenić to miasto w zwykły szary dzień oraz poznać ludzi w nim mieszkających. To, co najbardziej mnie wtedy urzekło, to takie uczucie jakbym był u siebie w Nidzicy czy w Olsztynie - odpychając się na desce po ulicy czując pełen luz. Jeżdżąc na Parku Jordana, normalnie ludzie do mnie zagadywali, mimo że prawie nikogo nie znałem. Było czuć mimo wszystko taki klimat jak w mniejszym mieście, że wszyscy jeżdżą ze wszystkimi i nie ma zbytnio jakichś podziałów między skejtami. To było super! Dla kontrastu powiem, że jeżdżąc do Warszawy w tamtych latach, zawsze miałem poczucie, że jestem tam obcy. Nie czułem się tak swobodnie, nawet jeżdżąc na desce, czuć było tam dużo większy dystans wśród skejtów. Krakowski klimat miał to coś, co mnie urzekło.
Po 6 latach mieszkania w stolicy Warmii i Mazur - Olsztynie, stwierdziłem, że pora coś zmienić. Czułem już taką stagnację w zasadzie na każdej płaszczyźnie mojego życia. Olsztyńska scena deskorolkowa też wtedy przeżywała swoje gorsze chwile, nie zawsze było z kim pojeździć i ciężko było tak progressować (z tego co widzę, teraz wygląda to znacznie lepiej). Zanim obroniłem pracę licencjacką, wiedziałem, że na studia magisterskie będę rekrutował się na AWF w Krakowie. Rodzice na początku byli sceptyczni, z uwagi na to, że jest bardzo daleko. Natomiast skutecznie dążyłem do celu, powtarzając im to cały czas, aż w końcu sami się przekonali do mojego wyboru, za co jestem im bardzo wdzięczny. Tak w dużym skrócie wyglądała moja historia w grodzie Kraka. Od jesieni 2018 mieszkam w Krakowie, czyli już ze 4,5 roku i uważam tę przeprowadzkę za jedną z lepszych decyzji w swoim życiu.
Kraków to rzeczywiście specyficzne miasto i wiele osób dobrze się tutaj czuje. Wracając do Gold Rookie, wygrałeś wtedy tamtą edycję i na stałe dołączyłeś do rodziny Emerica. Kto wspiera cię jeszcze "sprzętowo" ?
Tak jak wspomniałeś wsparcie od Emerica pojawiło się u mnie w zasadzie jako pierwsze w mojej całej deskorolkowej przygodzie. Z tego powodu bardzo cieszę się, że do dzisiaj obuwie tej kultowej marki gości na moich stopach. Chwilę po wygraniu ETGRC dołączyłem także do szeregów polskiej firmy Semper boards, dzięki której nie muszę martwić się o deski. W zeszłym roku dołączyłem także do teamu krakowskiego skateshopu Underground, więc na brak sprzętu czy ciuszków też raczej nie narzekam. Z tego miejsca bardzo dziękuję wszystkim wymienionym sponsorom za wieloletnią pomoc w moim rozwoju, a także za rozwijanie polskiej sceny deskorolkowej.
Jeśli chodzi o Kraków, to z kim najczęściej można spotkać Cię na desce ?
Często idąc na deskę, nie ustawiam się z nikim konkretnym, po prostu wybieram spot lub park i liczę, że spotkam tam kogoś znajomego-to zdecydowana różnica względem mieszkania w mniejszym mieście, gdzie osób jeżdżących było dużo mniej. Jeżeli już z kimś ustawiam się na deskę w Krakowie lub na jakiś wyjazd poza miasto to najczęściej jest to Tomek Jaźwiecki. W zeszłym roku zdarzyło się też trochę pojeździć na spotach z Michałem Krupą i całą ekipą nagrywającą do filmu Ambicja.
Właśnie do „Ambicji” zmierzałem. Bardzo dobry parcik-ile zajęło wam zbieranie materiału ? Czy dużo nie weszło do przejazdu ?
Dziękuję, bardzo miło, że Ci się podoba. W zasadzie to chyba wszystko zostało nagrane w zeszłym sezonie. Tych moich wyjść z Michałem na nagrywki nie było jakoś wiele, dużo tricków udało się też nagrać spontanicznie bez ustawiania się na konkretną misję. Do tego były dwa wyjazdy do Katowic i Warszawy. To co już finalnie nagraliśmy, to praktycznie w całości weszło do filmu. Dosłownie kilka klipów zostało odrzuconych. Pewnie gdyby przycisnąć bardziej to mogłoby być tego dużo więcej.
Czy są jakieś spoty na filmie, gdzie chciałbyś wrócić ? Zrobić jakiś inny numer ?
Tak jak wspomniałem, większość spotów na których jeździłem w filmie, była wybrana spontanicznie dlatego też jakichś większych planów wobec nich nie mam. Wyjątkiem w zasadzie może być jeden rail, którego na filmie nie zobaczyliście. Na kilka dni przed premierą Ambicji wybrałem się z Michałem na jedną misję, ale niestety nie udało się nic zdziałać. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale powiem tylko, że z tego co wiem do tej pory jeszcze nikt tej rurki nie zrobił. Może komuś uda się w przyszłości...
Mam nadzieje, że uda się to Tobie. Jesteś w trakcie studiów, na ciekawym kierunku, który w sumie łączy się ze skatebordingiem. Co dokładnie studiujesz ? I jakie masz związane z tym plany na przyszłość ?
W zasadzie to kilka lat temu skończyłem już studia z tytułem magistra fizjoterapii i pracuję czynnie w zawodzie, głównie z pacjentami ortopedycznymi, pooperacyjnymi oraz sportowcami. Powiązanie ze skateboardingiem jest dosyć oczywiste-urazy i dolegliwości bólowe w naszym „sporcie” są chlebem powszednim. Z tego powodu też zainteresowałem się fizjoterapią - chciałem wiedzieć, jak mogę pomóc sobie w przypadku kontuzji. A teraz dzięki wiedzy, której posiadam mogę także pomagać innym. Wszystko, co związane z medycyną i zdrowiem człowieka dosyć dynamicznie się rozwija, więc cały czas trzeba się dokształcać i być na bieżąco z najnowszymi doniesieniami naukowymi. I tu się zaczynamy temat mojej drugiej ścieżki rozwoju, czyli tej naukowo-badawczej. Jestem doktorantem na III roku Szkoły Doktorskiej na AWF w Krakowie. W swojej pracy doktorskiej skupiam się na tematyce przewlekłej niestabilności stawu skokowego i jej potencjalnego wpływu na inne obszary ciała takie jak np. obręcz biodrowa. Dlatego jeżeli czytają to osoby mające problemy ze swoimi stawami skokowymi, regularnie i wielokrotnie skręcacie swoje kostki, odczuwacie ich niestabilność-to właśnie Was szukam. Niebawem startuje mój projekt badawczy, który dla wielu będzie okazją do lepszego zrozumienia własnych dysfunkcji i uzyskania wskazówek jak sobie z nimi radzić, a także można mieć istotny wkład w poszerzenie wiedzy medycznej i rozwój nauki. Osoby zainteresowane zachęcam do skontaktowania się ze mną poprzez media społecznościowe. Odniosę się jeszcze do Twojego ostatniego pytania, czyli planów na przyszłość. Aktualnie jestem zadowolony z mojego obecnego położenia pod kątem zawodowym. Planem jest stale poszerzać wiedzę, żeby być coraz lepszym w tym, czym się zajmuję. Najbardziej zależy mi na umiejętnym połączeniu pracy jako fizjoterapeuta, pracy naukowej i przy tym cały czas regularnie jeździć na desce, mając odpowiednią ilość czasu dla siebie. Mam nadzieję, że dam radę to ogarnąć.
Niestety doba trwa tylko 24 godziny, jak dzielisz te wszystkie zajęcia z jazdą na desce ?
Nie ukrywam, że na deskę poświęcam aktualnie troszkę mniej czasu niż przez ostatnie lata. Staram się przede wszystkim rozgraniczyć czas, w którym jestem w pracy jako fizjo, od tego kiedy jestem na uczelni, czy pracuje nad czymś przy komputerze. Wychodzę z założenia, że czas na życie prywatne czy na deskę jest super ważny dlatego, chodzę do pracy max 4 dni w tygodniu. Mniej więcej w taki sposób staram się to balansować, ale wiadomo jak jest w życiu: są okresy bardziej zabiegane, kiedy wychodzi to trochę słabiej oraz okresy spokojniejsze kiedy wychodzi to dużo lepiej.
Jeśli chodzi o twoja przyszła prace „w zawodzie”, chciałbyś być takim nazwijmy to „skejt fizjoterapeutą” ?
W zasadzie aktualnie już współpracuje z kilkoma skejtami, którym pomagam lub pomagałem dojść do sprawności w przypadku wystąpienia urazu, dolegliwości bólowych lub po operacji. Oprócz tego zajmuje się także doborem odpowiedniego treningu do celów danego skejta.
Co do tego czy chciałbym się zajmować tylko tym i być tylko fizjoterapeutą skejtów to myślę, że idea jest słuszna, bo łączy dwa bardzo ważne dla mnie elementy w życiu. Natomiast patrząc na ilość deskorolkarzy w Polsce wydaje się to trochę nierealne, aby zajmować się rehabilitacją tylko tej populacji. Z tego co kiedyś usłyszałem, to jeden z najbardziej znanych fizjoterapeutów pracujący szeroko z pro-skaterami w USA stwierdził, że skateboarderzy to max kilka procent wszystkich pacjentów, którzy do niego trafiają. Dlatego zakładam, że tym bardziej w Polsce ciężko byłoby oprzeć swoją działalność tylko na tym.
Odrębną kwestią może być dbanie o swoje ciało poprzez trening i odpowiednią regenerację (min. sen, dieta, ograniczenie używek), zanim pojawią się jakieś dolegliwości. Myślę, że świadomość wśród skejtów cały czas rośnie. Widać to np. na instagramie, że część topowych skejtów i skejterek zaczęła wspólnie trenować motorycznie w Los Angeles. I wcale nie są to „olimpijczycy” tylko street skaterzy tacy jak Louie Lopez, Mason Silva czy Sean Malto. W Polsce też powoli zaczynam obserwować większą skłonność deskorolkarzy do treningu. Może to kwestia dbania o swoje zdrowie, a może trochę bardziej profesjonalne sportowe podejście do skateboardingu.
Puentując odpowiedź na Twoje pytanie, to jak najbardziej planuje się rozwijać w kierunku „skate-fizjo”, ale aktualnie jest to raczej dodatek do pracy z generalną populacją.
Mam wrażenie, że gdyby aspekt profilaktyki w postaci treningu i regeneracji wszedłby do kanonu. To dopiero wtedy realnie można byłoby wyspecjalizować się jako fizjo/trener głównie w tym. Z punktu widzenia skejta myślę, że warto zadbać o siebie głównie po to, żeby jeździć na desce w zdrowiu jak najdłużej i nie rozsypać się po trzydziestce.
Czy można znaleźć cię gdzieś w necie ? I po prostu się zapisać np. na konsultacje ?
Tak, oczywiście. Najłatwiej chyba będzie wejść na mojego instagrama @mc__cj i tam jest podany link do zapisów online w miejscu, w którym pracuję lub da się także telefonicznie przez recepcję. Można również napisać wiadomość do mnie w kwestii konsultacji stacjonarnej. Porad medycznych online raczej nie prowadzę. Dostaje momentami sporo zapytań od różnych skejtów z Polski, ale zazwyczaj staram się skierować kogoś do dobrego specjalisty w ich mieście, żeby ktoś kompleksowo mógł ich zbadać i na tej podstawie dobrać leczenie. Uważam to za najrozsądniejsze rozwiązanie. Kontakt online jednak ogranicza moje możliwości diagnostyczne i zwiększa ryzyko pomyłek.
Dzięki za rozmowę i powodzenia !!!
Foto - Szymon Jaros
Foto - Szymon Czarnowski
Foto blunt - Jacek Jakubowski
Follow us
kontakt
Skatenews.pl / 2024 / Do not copy. All rights reserved. / Powered by Extremelab.pl