25.07.2023

Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps

Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Piotr Nowak Kondor
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
  • Wywiad / Piotr Nowak / Historia Techramps
Polska to kraj naszpikowany skateparkami. Chyba najwięcej realizacji na swoim koncie ma krakowski Techramps, którego historia sięga do czasów, kiedy takich obiektów było w Polsce dosłownie kilka.

 

O historii tej firmy, o tym, jak powstają skateparki, jak załatwić sobie park w swoim mieście... i o jeszcze wielu innych sprawach rozmawialiśmy z jej założycielem, Piotrkiem Nowakiem.

 

Jest rok 2003 czerwony polonez z białym Kondorem na drzwiach podjeżdża na parking jednego z krakowskich hipermarketów. Za kilka godzin stanie tam wtedy skatepark, na którym zostaną rozegrane legendarne zawody, odbywające się w ramach jakieś imprezy młodzieżowej zakończonej koncertem Pei. To chyba pierwszy zbudowany przez Ciebie park, miałeś jeszcze wtedy firmę produkującą kółka „Kondor” czy Techramps był już wtedy w planach? Czy miała to być jednorazowa akcja?

Najpierw był Trabant, potem pomarańczowy polonez, a dopiero potem czerwony :)
Tak wtedy był jeszcze Kondor Wheels i to był rok, w którym oprócz kółek wypuściłem pierwszą kolekcję ciuchów.
To był rok, gdzie wszystko się zmieniło. Przez to że, produkowałem koła i miałem pod domem kilka rurek i funbox do skoków zrobionych razem z Tatą, zaproponowano mi żebym zrobił Funbox na pokazy dla Cool Sportu, które odbyły się w Krakowie na Rynku Głównym. Chwilę później agencja Eventowa Studio2 zaproponowała mi zrobienie cyklu imprez pod Centrum Handlowym M1, które były połączone z koncertami Hip Hopowymi. I tak powstał pierwszy sporej wielkości skatepark, który przewoziliśmy z miasta do miasta. Wtedy też wymyśliłem nową nazwę firmy i tak już zostało do teraz.


Wtedy jeszcze nie miałem w planach budować skatepakrów i nie spodziewałem się, że to się wszystko tak potoczy.
Wszystko zmieniło się po organizacji deskorolkowej imprezy w Zabierzowie/koło Krakowa. Na imprezę przyjechała autokarem ekipa skejtów z Tarnowa razem z Prezydentem. Prezydent po imprezie zgłosił się do mnie, że chciałby mieć profesjonalny skatepark w Tarnowie. To on wytłumaczył mi jak działają zamówienia publiczne. Nie minęło kilka tygodni i przystąpiłem do przetargu, który udało mi się wygrać. Tak powstał pierwszy skatepark dla Urzędu Miasta.

Piotr Nowak Kondor


Na początku robiliście tylko skateparki drewniane. Jak to działało? Kto robił projekty, a kto zajmował się budową?

Nie tylko robiliśmy skateparki drewniane, były również projekty na konstrukcji stalowej, ale z czasem zrezygnowaliśmy z takiego rozwiązania, bo były one zdecydowanie droższe. Pytasz jak to działało? Działało i działa tak jak obecnie, czyli wszystko zaczyna się od koncepcji, która jest dopasowywana do budżetu, jakim dysponuje klient/miasto. Jeśli udawało się skontaktować z lokalnymi ekipami to jeszcze w trakcie projektowania liczył się ich głos. Koncepcje początkowo rysowałem ja, a później już ekipy projektowe składające się z osób jeżdżących na deskorolce, BMX czy rolkach.

Jak sam wiesz jeżdżę na rolkach, z deską też sobie radzę, czyli staraliśmy się i staramy się dalej, żeby projekty były jak najbardziej uniwersalne pod względem użytkowym. Jedynym wyjątkiem są projekty dla miejscowości, w których jest wyraźna przewaga riderów, z którejś dyscypliny. W takich przypadkach staramy się projektować park pod tą grupę, czyli nie zaprojektujemy parku streetowego z dużą ilością flatu, jeśli wiemy, że większość użytkowników to BMXowcy czy rolkowcy, którzy zazwyczaj potrzebują bardziej lotnych elementów. Jeśli dochodziło do realizacji na bazie naszej koncepcji to ja i te osoby, które projektowały zajmowały się też wykonaniem skateparku. Teraz jest to całkowicie odrębny Dział, który zajmuje się projektem wykonawczo/konstrukcyjnym. Na początku robiłem to w programie Corel Draw, co może wydawać się niemożliwe, później robiliśmy to w Sketchupie, a teraz to już jest inny level, projekty wykonawcze niektórych koncepcji nie wykonujemy w programie AUTOCAD tylko w Rhinoceros 3D i SolidWorks, czyli zaawansowanych programach do projektów 3D. Jak już zrobimy projekt konstrukcyjny to możemy przystąpić do budowy. Dawniej mieliśmy wyrzynarkę z dużym cyrklem z regulacją i w zależności od wysokości Quartera wycinaliśmy promień, taki jak sobie sami ustawiliśmy. Chcieliśmy mieć ostry kąt Quartera to promień miał 180-190 cm, jak łagodny to 220-250cm, teraz robią to maszyny CNC i promień jest ustalany w pliku SKP i CAD.

Po wycięciu wszystkich części ze sklejki i laminatu Rampline, wykonaniu części ze stali i docięciu belek konstrukcyjnych przystępujemy do budowy. W pierwszych latach jeździłem z ekipą na montaże, jednak obecnie już nie jeżdżę, wyjątkiem są montaże wakeparków, na których prawie zawsze jestem obecny i montuje je wraz z ekipą.
Dawniej w ekipie montażowej były osoby, które też projektowały - obecnie to mamy rozdzielone i na montaże jeździ ekipa 4-6osobowa, która jest wyspecjalizowana w montażach skateparków modułowych.


Jeśli chodzi o skateparki, a dokładniej o samą technologię to obecnie chyba najbardziej pożądane są parki betonowe.
Daje to pewnie nieograniczone możliwości, takich parków z pod Waszych "skrzydeł" również wychodzi całkiem sporo. Czy skateparki drewniane odchodzą już „do lamusa”?


Masz rację. Betonowe monolityczne skateparki są najbardziej pożądane i to nie tylko przez to, że dają nieograniczone możliwości projektowe, czyli krótko mówiąc wyobraźnia przy ich projektowaniu nie ma granic, a jedynym blokerem może być znajomość programu, w jakim się projektuje skatepark. Dobrze wiemy, że im bardziej udziwniony park tym będzie on dla riderów ciekawszy. W skateparkach betonowych również duże znaczenie ma ich trwałość, która jest zdecydowanie większa od skateparków modułowych. Staramy się nie używać sformułowania "skateparki drewniane", wolę "skateparki modułowe", bo mogą one być wykonane zarówno ze stali, kompozytów, drewna czy betonu jako moduły prefabrykowane. My obecnie projektujemy coraz mniej skateparków modułowych, ale to nie oznacza, że ich nie będzie. To parki, które też muszą być, ale nie w przeważającej ilości. Dobrze zaprojektowany skatepark modułowy np. z Funboxem do skoków, minirampą czy vertem może być również kozacki.


Bardzo często pod postami, które pokazują wasze realizacje pojawiają się komentarze w stylu „dlaczego nie u nas w mieście?”, „a Kraków to już ma 3 skateparki”, „zróbcie coś w Radomiu!”. Czasem mam wrażenie, że ludzie myślą, że to działa tak żę ktoś z Was staje przed wielką mapą Polski i mówi "o fajnie, zbudujmy dziś coś w Łodzi". Czy możesz po krótce opowiedzieć jak to tak naprawdę funkcjonuje?


Tak, rzeczywiście tak jest. To naturalne, że każdy chciałby mieć u siebie pod domem czy w swojej dzielnicy, czy w mieście fajny spot, na którym mógłby jeździć. Problem jest taki, że nie każdy wie jak to się dzieje, że u niektórych budują trzy parki koło siebie, a inni czekają na park 10 lat. Postaram się to wytłumaczyć, ale nie będzie to proste, bo to dosyć skomplikowany proces.


Po pierwsze - my skateparki budujemy na zlecenie Miast, Gmin czy MOSiRów, czyli z kasy (budżetów) Miast czy Gmin, których budżety są czasem wspomagane z dotacji unijnych. Czyli jeśli gdzieś budujemy to ktoś w mieście musiał najpierw wpaść na taki pomysł i musiał też mieć na to środki.


Po drugie, jeśli wpadł na pomysł budowy skateparku to musiał się od kogoś dowiedzieć, że jest na niego zapotrzebowanie, że to dobry pomysł, że są chętni na jazdę na nim, że może przez to wygrać wybory :), że akurat robią zagospodarowanie jakiegoś terenu/parku i jakiś tam Architekt wpadł na pomysł, żeby w tym parku zrobić dodatkową atrakcje.

Po trzecie, żeby Urzędnik wpadł na to, że to dobry pomysł to musiał albo być bystry (że pozyska wyborców), albo mieć dziecko w rodzinie lub mieć dzieci, które nie mają gdzie jeździć, lub namówił go jakiś Radny, bo go dochodziły podobne sygnały i zaczął drążyć temat skateparku lub najważniejsze - zebrała się grupa riderów i po prostu była uparta :)
Czemu uparta? Dlatego, że jeśli społeczność skejtowa zacznie pisać pisma, chodzić do Urzędu Miasta, naciskać Radnych to w końcu ktoś w Urzędzie się zorientuje, że skatepark to super sprawa i przydałby się taki u nich. Najgorsze jest to, że często lokalne ekipy się poddają, bo zostają spławieni przez Urzędników, bo nie ma kasy, bo to zły pomysł, bo będą menele tam przesiadywali, bo NIE MA PIENIĘDZY W MIEŚCIE. Ale nie wiedzą, że pieniądze mogą się znaleźć, może nie od razu, ale w dłuższym czasie są duże szanse, że w końcu będą. Miasta uchwalają budżety co roku. I jeśli w danym roku nie przeznaczą środków na skatepark to na 100% go nie będzie, ale jeśli to zrobią to będzie za rok, może dwa. Najważniejsze jest to, żeby nie odpuszczać i systematycznie pytać lub pisać do Urzędu Miasta z zapytaniem czy są takie plany lub po prostu powiedzieć, że jest dużo riderów, którzy nie mają gdzie jeździć.


Po czwarte, jak już Urząd lub młodzież wie, że będą środki na skatepark to bardzo ważne jest jego zaprojektowanie bez pośpiechu. Czemu bez pośpiechu? Ponieważ jeśli zrobi się to za szybko, to za kwotę jaką Miasto chce przeznaczyć na park można by zrobić o 20-30% większy park, jeśli dobrze się wszystko przemyśli. Czyli zrobi się badania gruntu, zrobi się skan 3D terenu, żeby zoptymalizować projekt pod ukształtowanie działki, co zminimalizuje koszty, które musi ponieść Wykonawca na prace ziemne, zrobi się KONSULTACJE z lokalnymi riderami, bo może się okazać, że chcą niskie urządzenia, a ktoś zrobił dla Miasta projekt parku dla zaawansowanych i okaże sie, że Miasto wyda 2 miliony złotych, a na parku nikt nie pojeździ, bo urządzenia będą za wysokie lub nie pod tą dyscyplinę.

Po piąte, gdy już wiemy, że Miasto ma budżet na skatepark to musi zacząć od zlecenia projektu koncepcyjnego i wykonawczego skateparku, ponieważ bez projektu nie da się wybudować skateparku. Ważne żeby zlecając taki projekt firma projektowa miała doświadczenie w projektowaniu skateparków, w innym przypadku są duże szanse na to, że skatepark na który czekaliśmy 10 lat będzie bezużyteczny, bo projekt wykonała firma, która tego nigdy w życiu nie robiła. Jak taki projekt może wyglądać to nie muszę chyba mówić. Czyli krótko mówiąc jak już wiemy, że będzie skatepark to nie odpuszczamy tylko pilotujemy temat do końca, chodzimy do Urzędu Miasta, pytamy kto robi koncepcje, czy możemy uczestniczyć przy jej tworzeniu żeby się nie okazało, że po 10 latach czekania Miasto zleci projekt bubla.


To wiele informacji, które na pewno rozwiały wiele wątpliwości, a może i odpowiedziały na niejedno pytanie.
Zrobiliście już kilkaset skateparków czy masz swój ulubiony? Taki obiekt z którego jesteś naprawdę dumny?

Tak jest to jeden z naszych ostatnich projektów. To skatepark w Brzeszczach koło Oświęcimia.
Składa się z dwóch sekcji street i Flow, a dodatkowo sekcja street jest na obie nogi. Park ten też był jednym z pierwszych, który ożywiliśmy kolorami i wyszło to naprawdę mega fajnie. Jest też nominowany do konkursu Modernizacja Roku & Budowa XXI wieku. Jest też parkiem o odpowiedniej wielkości odnosząc to do ilości osób mieszkających w mieście.
To też jest ważne, bo nie wiem czy wiesz, ale można szybko obliczyć łączną powierzchnię skateparku jaka powinna być w danym mieście odnosząc ją do ilości osób, które tam mieszkają. Wystarczy podzielić ilość mieszkańców miasta przez 20 i masz wynik. Czyli jeśli w Brzeszczach mieszka około 11 000 osób to 11 000/20 = 550 m2. Czyli łączna powierzchnia skateparków na taką miejscowość optymalnie powinna wynosić 550m2. Skatepark w Brzeszczach ma 650m2, więc jeszcze trochę więcej się udało.
Zróbmy to jeszcze na przykładzie Krakowa: załóżmy, że ma 800 000 mieszkańców czyli 800 000/20=40 000 m2. Czyli jeśli u nas w mieście obecnie mamy parki o łącznej powierzchni około 6000 m2 to brakuje nam jeszcze 34 000 m2 skateparków.
Może to się wydawać śmieszne, ale tak jest. Ja sobie to wyobrażam tak, że z 18-stu dzielnic w Krakowie każda ma spoty i skatepark o łącznej pow. 1900 m2, czyli masz 18x1900=34200 i zostaje Ci akurat jeszcze 40 000-34200=5800 m2 na duży skatepark miejski. Wiem, że to marzenie, ale marzenia trzeba spełniać, a my staramy się to robić.

 


Techramps to nie tylko skateparki. Czym jeszcze się zajmujecie?


Jako Techramps budujemy skateparki betonowe i modułowe, ale już jako Grupa Techramps budujemy i projektujemy pumptracki, wakeparki, waveparki, snowparki, czy parkour parki. Na stronie Grupy Techramps możesz więcej o tym poczytać, a tak na szybko Grupa Techramps to kilka marek, które przez ostatnich kilka lat stworzyliśmy. Marki te zajmują się określoną grupą produktów np. Wakepro buduje i projektuje wakeparki, marka Flowparks projektuje i buduje street workouty i parkour parki, marka Slo Concept wykonuje koncepcje i projekty skateparków betonowych, z kolei marka Pumptrack.eu tory rowerowe tj. pumptracki do jazdy na kółkach.



Jakie macie plany na przyszłość, czy w kolejnych latach szykują się jakieś spektakularne projekty, o których możesz coś opowiedzieć ?

Mamy dużo planów, a jednym z nich jest projektowanie i budowanie większych i bardziej ambitnych skateparków betonowych. Pierwsze, które mi przyszły do głowy to dwa duże projekty, które obecnie realizujemy. Skatepark w Zieloncektóry kończymy w tym roku na przełomie września/października oraz gigantyczny skatepark w Mińsku Mazowieckim.
Zielonka to skatepark o powierzchni około 1500 m2, a skatepark w Mińsku Mazowieckim będzie miał powierzchnię ponad 2000 m2. Czy one są spektakularne? Na te czasy tak, ale mam nadzieję, że już za 3-5 lat takie projekty w małych miastach będą standardem. Bo tak jak Ty, też chciałbym mieć obiekt u siebie w mieście, na którym mógłbym zaliczyć różne rurki, murki, bowle, verta, minirampę, kopułę czy funbox do skoków. To są właśnie takie projekty, które Techramps chce projektować i budować. 



Co najbardziej lubisz/cenisz w swojej pracy? Jak to możliwe, że przez 20 lat się nie wypaliłeś i dalej jesteś zajawiony na dalszy rozwój w branży?

Lubię to, że mogę łączyć pasję do sportów z pracą. Szczerze to nie wyobrażam sobie wypalenia zawodowego i sportowego. Jeśli masz ciągle zajawę na nowe tricki to i masz zajawę na nowe obiekty.
Pytałeś jeszcze o to, co cenię w pracy.
Doceniam przede wszystkim zespół, z którym obecnie pracuję. Życzę każdemu tego, aby miał możliwość pracować z tak świetną ekipą, jaką mamy w Techramps.

Najśmieszniejsza sytuacja w Twojej pracy?
Trudne pytania zadajesz. Powinieneś zapytać o to moją ekipę. Lećmy dalej z pytaniami.

Z jakimi ludźmi pracujesz, jak ich dobierasz do Twojego zespołu? Umówmy się że jest to niszowa branża i pracują w niej osoby raczej zajawione na sporty ekstremalne. Masz jakiś sposób/przepis na to jak stworzyć tak nietypowy zespół i podtrzymać w nim nieustającą zajawę?

Pracuję ze wspaniałymi ludźmi. Część z nich sam rekrutowałem, a część już nie. Obecnie rekrutacja to zadanie Kierowników i Liderów zespołów. To oni sami dobierają ekipę, z jaką chcą pracować, bo to oni razem będą bezpośrednio pracowali. Są to ludzie, którzy są mocno związani z branżą skate, ale jest też sporo osób która nie jest.

Czy mam sposób/przepis na zajawę w pracy?

Tak, to zgrany zespół. Tak jak mówiłem są u nas osoby które nie śmigają na deskorolce, roklach czy BMXie i nie znaczy to, że nie czerpią przyjemności z pracy. Jest bardzo dużo czynników, które mają wpływ na zajawę w pracy i wcale nie musi być to to, że pracujesz w firmie, która buduje obiekty, na których śmigasz. Oczywiście nie zaprzeczę, że to jest dodatkowy bonus.


Jak myślisz, co byś robił gdyby nie Techramps?

Trudne pytania zadajesz. Nie mam pojęcia, pewnie bym u kogoś pracował lub rozkminił jakiś inny biznes. Ale wiem jedno, że na pewno bym nie przestał jeździć. Praca może być przyjemna, ale zrobienie nowego triku jest dużo przyjemniejsze.


Rozmowę przeprowadził Maciek Heczko

 

 

 

 

 

kontakt

  • skatenews.pl
  • email: info@skatenews.pl

Skatenews.pl / 2024 / Do not copy. All rights reserved. / Powered by Extremelab.pl