Zapytaliśmy o to…Jak doszło do tego, że założyliście z Grześkiem Doleżałem Street Hype Store i jaka jest recepta na to by otworzyć miejsce, które naprawdę jest skate shopem,
a nie sklepem deskowo- rolkowo rapowo- „zośkarskim”?
Zupełny przypadek. Ja pracowałem wtedy Kamuflage, Grzesiek studiował. Nasi znajomi otworzyli muffiniarnię na Koszykowej, obok niej jakiś czas później powstał nasz sklep. Dowiedziałem się, że lokal obok nich będzie można wynająć. Słszyąc tą wiadomość, powiedziałem: otwieram tam skateshop, Grzesiek stojący obok powiedział: chcę to robić z tobą. W chwili obecnej mijają 3 lata od otwarcia.
Nazwa sklepu jest dziełem przypadku. Jest dodatkiem do logotypu, który służył za logo lokalnej ekipy, naszej ekipy, gdzie znajdowało się może 5 osób, to było 12-13 lat temu.
Sami wykonaliśmy remont w sklepie. Myśleliśmy że to będzie bardzo łatwe. Teraz wiem, że wynajmując ekipę remontową,
skończyło by się na 2 tygodniach pracy. Nam zajęło 3 miesiące i bił 3 miesiąc za który płaciliśmy czynsz, oraz wszystkie opłaty związane z prowadzeniem firmy. Ja w tym czasie pracowałem w Kamuflage, i każdy dzień wolny spędzałem na malowaniu ścian, przywiercaniu płyt kartongipsowych, wynoszeniem gruzu . itp. itd. Ciężkie 3 miesiące.
Miesiąc przed otwarciem dałem znać chłopakom w Kamuflage, że odchodzę , oraz mam zamiar stać się ich konkurencją.
Jaka jest recepta? Nie wiem. Ciężko jest mi odpowiedzieć. My po prostu chcemy mieć sklep który jest prawdziwym sklepem deskorolkowym.
Street Hype mógłby nazywać się równie dobrze "sklep z deskorolkami"
Na początku mieliśmy wizję, by mieć dużo firm typu Huf, 10Deep, Acapulco Gold. Jako pierwsi w Polsce prowadziliśmy te marki do sprzedaży. Jednak nie cieszy się to zainteresowaniem wśród ludzi którzy jeżdżą na deskach, więc jesteśmy teraz sceptycznie do tego nastawieni.
Naszym zadaniem nie jest promować tych brand’ów na stronach streetwearowych, naszym zadaniem było to by koleś jeżdżący na desce, nasz klient, mógł przyjść kupić łożyska, i może również się dobrze ubrać.
Faktem jest to, że sklep z deskorolkami to nie jest pomysł na życie. Kawiarnia prawdopodobnie była by bardzie dochodowa.
W ten sposób do tego podchodzimy. Chcemy zrobić coś po swojemu, coś co doprowadzimy kiedyś do perfekcji, i będziemy mieli niesamowitą satysfakcję.
Bardzo dużo nauczyliśmy się przez te 3 lata, oraz zrobiliśmy wiele ciekawych rzeczy i to jest chyba najbardziej cenne.
Czy jest jakiś firma, której produktów nigdy nie zobaczymy na półkach Street Hype i jakaś którą bardzo chcielibyście mieć a jeszcze nie udało wam się jej sprowadzić?
Nie mogę powiedzieć, że nigdy czegoś nie będzie, ponieważ nie można tak mówić - zawsze coś może się zmienić.
Z takich co przychodzi mi do głowy, czego teraz bym nie chciał to na bank są to np. trucki Nervous, Amoka bym nie chciał, rolek również, rakiet tenisowych, o i jeszcze SSG bym nie chciał, OutSideWear, Diamente Wear - no tego to na pewno nie będę miał.
Z firm które chciałbym żeby się pojawiły: pisałem ostatnio do Helas, oraz do Palace Skateboards. Chciałbym również by pojawiły się u nas czapki POST Details. Może Krzysio Jurkowski zrobi coś fajnego pod banderolą PEST, też bym chciał to u nas zobaczyć.
Czy obecnie w Polsce jest jakiś skater, którego jazda szczególnie Ci się podoba?
Krzysiek Poskrobko. Super osobowość, mega dobry człowiek, dobry deskorolkowiec. Duma narodowa Michał Juraś - OG Polskiej deskorolki w tej chwili bez dwóch zdań.
Tomek Kotrych - zawsze mi się podobała jazda, tak samo jak z Jejkiem. JEJEK jest moim ulubionym deskorolkowcem! Zdecydowanie.
Kto zna Jejka, i jeździł z nim wie o czym mówię. Za minimum 5 lat wyjdzie deskorolkowy film jego autorstwa, polecam już teraz.
Z młodziaków Karol Godlewski , Konrad Idziniak, małolaty z dobrym flow na desce. Mają Styl.
Ile to już lat minęło odkąd pierwszy raz stanąłeś na desce i czy coś zmieniło się dla Ciebie po tym jak zostałeś „Deskorolkowcem Roku” wg. Magazynu Info w roku 2009?
Stanąłem na deskorolce brata w 95' przywaliłem głową w metalowe ogrodzenie.
Kolejny kontakt z deskorolką to 2000 rok, może 1999 ?
Co się zmieniło? To wyróżnienie nie wprowadziło wielu zmian w moim życiu. Dostałem nagrodę, fajnie, dzięki. Dostałem 2000pln które wydałem na wyjazd deskorolkowy. Od tamtej pory również chyba osiadłem na laurach, i mam regres.
Czy jest jakiś materiał wideo, twój przejazd, edit, nakręcony trick z którego jesteś najbardziej zadowolony?
Z żadnego nie jestem. Z samego procesu mogę być ewentualnie zadowolony: z zajebistych tripów z Długim i ekipą: Tomek Ziółkowski, Michał Trzeciakowski, Modest Myśliwski, Suwak, Paweł „SzymiGangBang" Szymaszek , Kosti, JEJEK JOOO - gdy robiliśmy filmy Długiego. Długi nagrywał tylko VX1000 z MK1 . Czy to nie jest piękne ?
Małolaty mają najlepszy sprzęt do filmowania deskorolki, i jeżdżą po Europie. To jest to. Później dużo bardzo fajnie spędzonego z Krzysiem Godkiem.
Krzysiek jest super gościem. Chciał zrobić film, nie można było w niego nie uwierzyć i jeździliśmy sobie na desce.
Czasem sobie myślę, że te rzeczy powinny iść do szuflady. Wrzuca się to do internetu, lecz nie sądzę, że ma to jakąś dużą wartość.
Tyle gówna w tym internecie, codziennie Polskie montaże X albo Y z niczym, codziennie jacyś ripperzy wrzucają coraz lepsze party w Stanach.
Jak tam idzie Ci twoja kariera aktorska, bo wiemy że miałeś już kilka epizodów serialowo-reklamowych, może jakiś teatr, film? Są jakieś plany z tym wiązane,czy olewasz temat?
Nie. Nie mam żadnych planów, nie traktuje tego również jako kariery aktorskiej. Wszystkie rzeczy tego typu, w których brałem udział, wyszły zupełnie przez przypadek. Mogę szczerze powiedzieć, że robiłem to dla pieniędzy :)
Z perspektywy osoby, która już od jakiegoś czasu jest w „skate biznesie” jak oceniasz jego szanse. Myślisz, że jest możliwość utrzymania się na naszym rynku małych skate marek i dystrybucji należących do skaterów, podczas gdy większość „kolosów” jest w rękach które bardziej patrzą na słupki i wzrosty sprzedaży niż to jaki wizerunek mają w środowisku?
Dobre pytanie. Prawda jest taka, że jeżeli te małe firmy nie zaczną również patrzeć na słupki, i liczyć na wzrost
sprzedaży, to nic z nich nie będzie. Czym jest wizerunek w środowisku ?
Jeżeli chcesz być dobry to musisz oferować niską cenę, lepszą jakość itp. Dlaczego ktoś ma kupić deskę lokalnej firmy, jeżeli jest droższa, i gorsza jakościowo od innej marki ?
Nie ma co na siłę pchać hasła "locals only" ponieważ ten kto chcę wspierać lokalne rzeczy, to będzie to robił.
To wychodzi naturalnie. Jeżeli robisz coś fajnego, to znajdą się ludzie którzy będą cię wspierać. Nie możesz rozkazać tym ludziom żeby cię wspierali. Ostatnio właśnie czytałem gdzieś taki manifest, który prowadził do jednego: kupujcie moje deski.
Śmieszne. W Polsce rynek skejtowy jest mega trudny. Tutaj najważniejsza jest cena.
Firmy ściągają kontener desek z Chin, i pchają je po 99pln. Takie deski właśnie się sprzedają, nie interesuje nikogo, że za tymi deskami nic nie stoi, że są słabe, i z pewnością szybko się rozsypią. Taka firma da kilka desek " na testy", kilka osób później będzie zachwalać w niebogłosy taki sprzęt i wszystko się kręci.
W Polsce śmieszne są te recenzję desek, butów itp. Czytasz jakąkolwiek, i dochodzisz do wniosku - wow, wszystko jest super. Zero obiektywnych opinii.
Kończąc. Tak, małe marki i dystrybucje mają jak najbardziej szansę na utrzymanie się, lecz niestety nie ma za dużych szans na utrzymanie się z nich.
Jaki jest twój stosunek, do dużych marek, które już spory czas temu weszły w skateboarding i nie ukrywajmy przejęły jego dużą część, takich jak Nike, Adidas czy próbujący teraz swych sił New Balanc (Numeric)?
Było to nieuniknione, że takie firmy zainteresują się rynkiem deskorolkowym w pewnym momencie . Z jednej strony źle, ponieważ przez wejście tych firm upadło, i zapewne upadnie jeszcze kilka innych.
Z drugiej strony dobrze - firmy wyżej wymienione robią dużo lepsze buty jakościowo od tych "coreskejtowych" brandów.
Buty są bardzo drogie, i ciężko młodemu człowiekowi wydać 300pln na trampki, które po miesiącu będą dziurawe.
Nike, czy Adidas oferują naprawdę lepszą jakość . Poza tym , mają wysokie budżety promocyjne, i robią mega dużo ciekawych akcji, w których promują deskorolkę.
Dziwne dla mnie jest negatywne nastawienie do Adidas, czy Nike.
Tony Alva kupę lat temu jeździł w Nike, a w Polsce w 2013 mają pretensję do kogoś, że w nich jeździ.
Słyszałem historię ze w Zakopanym właściciel nie wpuszczał w Nike'ach do swojego skateshopu .
Czy to Nike, czy DC, Vans, Emerica, czy cokolwiek - każda z tych firm sprzedaje buty. Nie różnią się zbyt wiele - produkują, promują, sprzedają.
Jak oceniasz wpływ rozwoju rodzimych portali internetowych na samą scenę, czy jest w ogóle jakaś zależność?
Zależność może być taka, że rozwój portali internetowych przykuwa ludzi do komputera, przez to mniej wychodzą, i mniej jeżdżą na deskorolce. Deskorolka jest bardziej popularna, dlatego jest coraz więcej portali. Co te portale wnoszą – do końca nie wiem…
fot. tytułowe Adam Suzin